3 marca 2012 w miejscowości Chałupki w pobliżu Szczekocin doszło do zderzenia dwóch pociągów pośpiesznych, w wyniku czego śmierć poniosło 16 osób, a 57 zostało rannych. Szczekociny katastrofa wywołała poruszenie na całym świecie, a kondolencje w związku z nią wystosowali przywódcy państw europejskich oraz światowych, w tym prezydent USA, Barack Obama.
Szczekociny katastrofa nastąpiła dokładnie o godzinie 20:57, a brały w niej udział TLK 31100 „Brzechwa” (relacji Przemyśl Główny-Warszawa Wschodnia) oraz interREGIO 13126 „Jan Matejko” (relacji Warszawa Wschodnia-Kraków Główny). W chwili zderzenia „Matejko” jechał z prędkością 50-60 km/h zaś TLK „Brzechwa” – 95 km/h. Lokomotywa ciągnąca skład „Brzechwy” została całkowicie zniszczona na skutek zderzenia. Jak ustaliła to prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych, Szczekociny katastrofa spowodowana zostały błędami ludzkimi, a zwłaszcza mylną interpretacją sygnałów przez maszynistę oraz dyspozytora ruchu ze Starzyn. Spowodowało to śmierć 16 osób (w tym dwojga obcokrajowców), a 57 dalszych zostało rannych. Niestety, zachowanie dyspozytora ze Starzyn pozostało niewyjaśnione, ponieważ z powodu stanu psychiki został skierowany do szpitala psychiatrycznego.
W akcji ratunkowej po Szczekociny katastrofa brało udział czterystu pięćdziesięciu strażaków z czterech województw, trzystu policjantów, funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei, dwie Grupy Ratownictwa PCK, ochotnicy, a także mieszkańcy pobliskich wiosek i pasażerowie obu składów, którzy nie odnieśli obrażeń. Prezydent Bronisław Komorowski ogłosił w związku z tragedią żałobę narodową, która obowiązywała w dniach 5 i 6 marca 2012 roku.
Szczekociny katastrofa była największym wypadkiem pociągów w historii Polski po roku 1990. Jej efektem było zaostrzenie przepisów dotyczących dyżurnych ruchu oraz częstotliwości sprawdzania sygnalizacji kolejowej. Zmniejsza to szanse, że wypadek taki jak Szczekociny katastrofa jeszcze kiedyś się powtórzy.