Wypadki pociągów to nie tylko sytuacja, w której zderzą się z sobą dwa pociągi lub też jeden skład wypadnie z szyn i wykolei się. Definicja ta obejmuje wiele różnych, nieprzyjemnych zdarzeń, do których może dojść na torach i które często pochłaniają ofiary śmiertelne.
Do wypadków kolejowych zalicza się nie tylko kolizje i wykolejenia, ale również zdarzenia na przejazdach – jak na przykład potrącenia przez pojazd kolejowy będący w ruchu. Do kategorii tej zalicza się także pożar pojazdu kolejowego, obojętnie od tego, czy jest on w ruchu, czy też na stacji. Wypadki pociągów pochłaniające najwięcej istnień ludzkich to oczywiście zderzenia lub wykolejenia – największa katastrofa w historii została spowodowana przez tsunami, które zepchnęło z wysokości pociąg pełen pasażerów. Śmierć poniosło wówczas ponad 1700 osób, aczkolwiek władze zastrzegały się, że liczba ta może być większa – rozszalały żywioł mógł zabrać ze sobą wiele ciał i rozrzucić je nawet kilka kilometrów dalej od miejsca wypadku. W Polsce największa katastrofa ostatnich lat wydarzyła się pod Szczekocinami i spowodowana została przez zderzenie dwóch pociągów.
Oficjalnie definiuje się kilka rodzajów wypadków. „Poważny” wypadek to taki, w którym którym jest przynajmniej jedna ofiara śmiertelna lub pięć ciężko rannych – tu zalicza się między innymi największe katastrofy. Wypadki pociągów określane jako „ciężkie” to określenia na wypadki z udziałem pojazdu w ruchu, w których jest co najmniej jedna osoba śmiertelna lub poważnie ranna. Zaliczane jest tu także poważne uszkodzenie taboru oraz otoczenia miejsca wypadku. „Wypadek z ciężko rannymi” to natomiast kolizja w wyniku której osoba zostaje ranna lub zabita – to najczęściej sytuacje, w których pieszy zostaje potrącony na torach lub też gdy samochód staranuje auto nieprawidłowo przekraczające tory (np. pomimo czerwonego światła). Ostatnia definicja to „incydent” i tu zaliczane jest wszystko, co nie mieści się w poprzednich definicjach.
Każdy wypadek to oczywiście konieczność powołania grupy biegłych i ekspertów do zbadania jego przyczyn. Grupa taka ma za zadanie ustalić, dlaczego doszło do katastrofy oraz czy da się zapobiec przyszłym o podobnym charakterze? O ile wypadki pociągów spowodowane wadami technicznymi są oczywiste, o tyle bardziej skomplikowaną sprawą są błędy ludzkie. W wielu katastrofach, w których ginęło ponad sto osób, winny okazywał się dyspozytor ruchu, wpuszczający pociągi na zajęte tory. Niestety, zadania tego nie można w pełni powierzyć automatom czy komputerom – ponieważ podobnie jak ludzie, również i one potrafią zawieść. Dlatego wydawać się może, że wypadki pociągów staną się nieodłączną częścią historii kolei. Na szczęście dzięki nowoczesnym rozwiązaniom oraz najnowszej technologii da się znacznie minimalizować ich ryzyko, choć nigdy nie będzie ono zerowe.
W Polsce istnieje Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych, powołana przez ministra transportu. Składa się z czterech członków stałych. Prowadzi ona postępowanie po każdym poważnym wypadku na sieci kolejowej, czyli bada zarówno wypadki pociągów w trasie, jak i stan infrastruktury kolejowej w jego czasie, w tym urządzeń sterowania ruchem kolejowym i sygnalizacji oraz pojazdów kolejowych. Jej oficjalne stanowisko może pomóc prokuraturze w wydaniu orzeczenia co do osoby winnej katastrofie.