Katastrofa smoleńska wydarzyła się 10 kwietnia 2010 roku w sobotę. Przedstawiciele wszystkich, najważniejszych, polskich gabinetów rządowych wyruszali w podróż do Katynia, uczcić 70 rocznicę zbrodni katyńskiej. Start samolotu Tupolew Tu 154 M, zaplanowano na godzinę 7:00 lecz wystartował on z opóźnieniem 27 minutowym. Lot miał trwać ok 75 minut. Na pokładzie samolotu znajdowało się 96 osób, w tym Prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, przedstawiciele ministerstw, szefowie instytucji państwowych, duchowni oraz osoby towarzyszące.
O godzinie 8:22 samolot wszedł w rosyjską przestrzeń powietrzną z prędkością 800 km/h, lecąc 10 km nad ziemią. Lot przebiegał bez problemów. Załoga nie zgłaszała żadnych niepokojących komunikatów.
Zbliżywszy się do lotniska Siewiernyj, maszyna rozpoczęła proces obniżania pułapu i okrążając lotnisko na wysokości 500 metrów, aby podejść do lądowania od strony wschodniej. Kapitan zauważył, że nad lotniskiem znajdują się pokłady gęstej mgły. Po konsultacjach, podjęto decyzję o skierowaniu samolotu na lotnisko zapasowe z powodu zbyt słabej widoczności i pogarszających się warunków do lądowania. Niestety drugi z rosyjskich prowadzących, nadzorujących zejście samolotu, wydał polecenie próbnego podejścia do lądowania. Około 8:37 a więc 4 minuty przed katastrofą smoleńską, widoczność w okolicy lotniska, wynosiła zaledwie 200 metrów. Pomimo fatalnych warunków zdecydowano o próbie podejścia do lądowania. Przez wzgląd na niesprawne systemu pomiaru wysokości, samolot znajdował się na wysokości 50 a nie 100 metrów jak informowała o tym strona rosyjska. Procedura podchodzenia do lądowania wykonywana była na autopilocie. Do dziś nie wiemy jak naprawdę wyglądały ostatnie chwile przed katastrofą smoleńską. Wg różnych źródeł, załoga zdecydowała o lądowaniu, wg innych o odejściu na drugi krąg. Ciężko stwierdzić jak było naprawdę. Jedno natomiast jest pewne. O godzinie 8:41 czasu środkowoeuropejskiego, letniego, nastąpił kontakt samolotu z podłożem. Katastrofa smoleńska była bardzo tragiczna w skutkach, zginęło 96 osób w tym Prezydent RP Lech Kaczyński.
Katastrofa smoleńska jest do dzisiaj nie wyjaśniona. Spór w sprawie faktycznych wydarzeń i przyczyn katastrofy trwa do dziś i zapewne trwać będzie jeszcze latami. Katastrofa smoleńska była nawet badana pod kątem potencjalnego zamachu terrorystycznego, lecz jak dotąd nie udało się tego udowodnić. Jedno jest pewne. Lotnisko nie było przygotowane na lądowanie samolotu, zwłaszcza z tak dużą ilością najważniejszych osobistości kraju. Katastrofa smoleńska była drugą pod względem ilości ofiar, katastrofą w historii polskiego lotnictwa.